Nie będę udawał profesjonalnego dietetyka i zawalał Was dziwnymi pojęciami, bo nie o to mi chodzi, lecz chciałbym Wam jasno przekazać jak obrazuje się temat ilości spalonych kalorii podczas biegania.
Przechodząc do meritum: Podczas biegania da się policzyć ile mniej potrzebujemy kcal na przebiegnięcie 1 km.
1 KM = 62 kcal.
Zostały przeprowadzone badania, które potwierdzają, że na 1 milę potrzeba około 100 kcal (było to gdzieś w USA). Im szybciej biegniemy tym więcej potrzebujemy kcal. Przykładowo: pobiegniesz 10 km w 60 min to spalimy ok. 620 kcal, a gdy pobiegniesz 20 km w 60 min to spalimy ich dwa razy tyle. Jest to paradoksalne, ale niestety prawdziwe. Mimo wszystko potrzebujemy zawsze mniej więcej tyle samo energii na pokonane danego dystansu w danej jednostce czasu.
1 godz. biegu ciągłego to ok. 1- 1,5 l potu, zależnie od temperatury i innych czynników zewnętrznych. Rekordziści osiągają tempo pocenia się nawet ponad 2 l na godzinę.
Zatem, jeśli zważymy się przed bieganiem ujrzymy inną wartość na wadze niż po bieganiu i wynika to właśnie z faktu, że organizm chłodząc własne ciało "ulatnia" pewne ilości potu. Ująłem to własnymi chłopskimi słowami, żeby nikomu nie mieszać w głowie.
Podczas marszu spalamy już połowę z tego co osiągamy bieganiem. Jest tak, ponieważ bieganie jest bardziej intensywne i wymusza nas do odrywania dwóch stóp nawet równocześnie od podłoża w dużo większej dynamice niż marsz. Więcej procesów jest uruchomionych w organizmie i więcej partii mięśni używamy.
Ciekawą kwestią jest również fakt, że nie tylko podczas wysiłku fizycznego spalamy kcal, ale również po, ponieważ organizm jest w stanie podwyższonego metabolizmu. Pytanie teraz o ile % więcej niż normalnie? Są różne teorie, które mówią, że nawet do 25 % więcej niż normalnie, lecz nie ma na to żadnych konkretnych i wiarygodnych badań. Prawdopodobnie między 5-10% w ciągu 24h jest realne.
Tu zapytasz o współpracę z planem treningowych: marcinwitkowski1985@gmail.com